Koniec wakacji i ostatnia wizyta w kolejnym, nowym, nieznanym lesie. Po wczorajszej wizycie na festiwalu w Wolimierzu (polecam choćby na jeden dzień) dzisiaj wyciszenie. Las głównie świerkowy i niespodzianka. Być może początek pojawu borowika. Znalazłem 12 sztuk, wszystkie nogi robaczywe, dwa największe całe wyrzuciłem. Dodatkowo jeden podgrzybek i dwa kozaki babka. Wynik daleki od zbiorów miejscowych grzybiarzy (grzybiarek głównie - pozdrawiam) ale i tak cieszy. Dwa tygodnie minęły, tereny bardzo piękne, lasy może nie za duże ale ciekawe, wymagające, szkoda że zniszczone.