duża wersja fotografii z doniesienia

fotografia z grzybobrania
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii, a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Dzisiaj zamiast smardzów znalazłem ... gęśnicę wiosenną (Calocybe bambosa). Chyba bedę szukał smardzów do jesieni, wtedy na pewno przerobię cały atlas i to niejeden 😜 Wedle mądrości ludowych grzybek nazywany popularnie majówką, ale spotkałem się także z nazwą "sadówka". I to by się też zgadzało - stanowisko grzybków było w części starego sadu, która ostała się na kraju naszego podwórka ... po prostu w kapciach wyszedłem sobie na grzybki 😁
Po wykluczeniu ewentualnej pomyłki z wieruszką zatokową (dzwonkówka trująca) i strzępiakiem ceglastym, odczekaniu na wysyp zarodników w celu stuprocentowego potwierdzenia "gęśnicowatości", szukam właśnie przepisów. Bo całkiem spora porcja i w dodatku kompletnie zdrowa i niezaczerwiona. Gdzieś w internecie wyczytałem że z gęśnicami to jest podobnie jak z muchomorem czerwieniejącym. Jak się już człowiek nauczy rozróżniać to nie sposób pomylić z trujacymi "bliźniakami". Ale faktycznie w wielu atlasach zdjęcia wieruszki są niemal identyczne jak gęśnicy. A i owad najeść się lubi i trudno nierobaczywe majówki podobno znaleźć. Przekonałem się i zacząłem używać jako jedną z wielu dobrych cech rozpoznawczych rodzajów i gatunków - wysyp zarodników mianowicie. Pewnie dla bywalców forum jasne i znane, ale dla mnie jest to takie dosyć nowe odkrycie.