Doniesienia z ostatnich 5 dni w promieniu 40km od pierwszego na liście
(0/h) Spis z natury czyli krótkie podsumowanie sezonu 2019 roku z pięknych, cudownych, ukochanych lasów bukowych, dębowych i mieszanych w moich okolicach. Sezon prawdziwka i czerwonego kozaka, który trwał od kwietnia do grudnia i przyniósł mi wiele radości. Każde odwiedziny lasu przez trzy pory roku były dla mnie świętem. Obserwacja zmieniającej się przyrody od pączkujących liści drzew i eksplozji zieleni wiosną przez suche, ale piękne lato do pierwszych przymrozków i śniegu późną jesienią jest tym co najbardziej lubię. Grzyby są wspaniałym dodatkiem i prezentem od lasu a szukanie ich to moja pasja...:- D
... szerzej o tym grzybobraniu ... Pierwsze smardze znalazłam 12.04 kilka jadalnych blisko domu, mnóstwo stożkowatych w topolach i brzozach. Grzyby rurkowe oczywiście ceglasie i malutki kozak dębowy trafiły się 06.05. Potem na zmianę z tendencją zwyżkową borowiki ceglastopore i kozaki czerwone do których 27.05 dołączyły dwa piękne prawdziwki. Następnie maślaki modrzewiowe i podgrzybki nieśmiało wychodziły ze ściółki.. Do końca sierpnia z przerwami na urlop umiarkowane ilości grzybów w koszyku. Najwięcej kozaków czerwonych i ceglasi. Borowiki szlachetne rosły pojedynczo w dębach i bukach, ale tak piękne, że każdy znaleziony przystojniak cieszył jak pełny koszyk jesienią. Wrzesień i październik to eksplozja, edorado a nawet armagedon prawdziwkowo-kozakowy. Grzyby rosły dosłownie wszędzie rodzinkami po kilkanaście sztuk. Idąc na moje bukowe miejscówki zamykałam oczy i zostawiałam dziesiątki czerwonych łebków bo koszyk nie jest z gumy a torba eko pełna borowików trochę waży a trzeba jeszcze z tym słodkim ciężarem wrócić kilka dobrych kilometrów. Zbierałam tylko średnie, atlasowe ślicznoty. Całą resztę zostawiałam dla innych grzybiarzy. Czasami chowałam koszyk w chaszczach i na pełnym luzie chodziłam, podziwiałam i cykałam fotki brązowym kapeluszom. W listopadzie po przymrozkach -6 grzyby nadal rosły, ale trzeba było trochę pochodzić i wypatrzeć wśród liści jesienne cuda natury. Ostatnie kozaki czerwone znalazłam 17.11, prawdziwki 06.12 a ceglasie 14.12. Jeszcze kilka słów o boczniakach, które były odkryciem i przebojem kończącego się sezonu. Jeden pieniek obrośnięty kilkoma pokoleniami tych smacznych i aromatycznych grzybów przyprawił mnie prawie o atak serca i stał się spiżarnią na kilka kolejnych wypraw do lasu. Podsumowując sezon cudowny, nawet lepszy od tego z 2017 roku bo dłuższy. Jeśli chodzi o lasy to też same plusy, bo skończyły się wycinki i grzybiarze spisali się na piątkę z plusem i już tak nie śmiecą:- D Dziękuję Wam kochani za wszystkie dopiski i za to, że po prostu jesteście:- D Wielki szacunek dla Pana Marka za profesjonalne prowadzenie portalu i pozytywne zmiany... Pozdrawiam i znowu to napiszę... Byle do wiosny:- D
2020.1.6 15:59 [🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
... szerzej o tym grzybobraniu ... Pierwsze smardze znalazłam 12.04 kilka jadalnych blisko domu, mnóstwo stożkowatych w topolach i brzozach. Grzyby rurkowe oczywiście ceglasie i malutki kozak dębowy trafiły się 06.05. Potem na zmianę z tendencją zwyżkową borowiki ceglastopore i kozaki czerwone do których 27.05 dołączyły dwa piękne prawdziwki. Następnie maślaki modrzewiowe i podgrzybki nieśmiało wychodziły ze ściółki.. Do końca sierpnia z przerwami na urlop umiarkowane ilości grzybów w koszyku. Najwięcej kozaków czerwonych i ceglasi. Borowiki szlachetne rosły pojedynczo w dębach i bukach, ale tak piękne, że każdy znaleziony przystojniak cieszył jak pełny koszyk jesienią. Wrzesień i październik to eksplozja, edorado a nawet armagedon prawdziwkowo-kozakowy. Grzyby rosły dosłownie wszędzie rodzinkami po kilkanaście sztuk. Idąc na moje bukowe miejscówki zamykałam oczy i zostawiałam dziesiątki czerwonych łebków bo koszyk nie jest z gumy a torba eko pełna borowików trochę waży a trzeba jeszcze z tym słodkim ciężarem wrócić kilka dobrych kilometrów. Zbierałam tylko średnie, atlasowe ślicznoty. Całą resztę zostawiałam dla innych grzybiarzy. Czasami chowałam koszyk w chaszczach i na pełnym luzie chodziłam, podziwiałam i cykałam fotki brązowym kapeluszom. W listopadzie po przymrozkach -6 grzyby nadal rosły, ale trzeba było trochę pochodzić i wypatrzeć wśród liści jesienne cuda natury. Ostatnie kozaki czerwone znalazłam 17.11, prawdziwki 06.12 a ceglasie 14.12. Jeszcze kilka słów o boczniakach, które były odkryciem i przebojem kończącego się sezonu. Jeden pieniek obrośnięty kilkoma pokoleniami tych smacznych i aromatycznych grzybów przyprawił mnie prawie o atak serca i stał się spiżarnią na kilka kolejnych wypraw do lasu. Podsumowując sezon cudowny, nawet lepszy od tego z 2017 roku bo dłuższy. Jeśli chodzi o lasy to też same plusy, bo skończyły się wycinki i grzybiarze spisali się na piątkę z plusem i już tak nie śmiecą:- D Dziękuję Wam kochani za wszystkie dopiski i za to, że po prostu jesteście:- D Wielki szacunek dla Pana Marka za profesjonalne prowadzenie portalu i pozytywne zmiany... Pozdrawiam i znowu to napiszę... Byle do wiosny:- D
(1/h) Żółciaki też w tym roku przyspieszyły..
Ten już nawet,, po przejściach, ale po oczyszczeniu i selekcji zostało jeszcze 2,5 kg.. Na mielone w sam raz!..;//
18.04. 2024 okolice Gliwic.
Ten już nawet,, po przejściach, ale po oczyszczeniu i selekcji zostało jeszcze 2,5 kg.. Na mielone w sam raz!..;//
18.04. 2024 okolice Gliwic.
2024.4.19 18:40 [🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
dodaj grzybobranie
-
- Rufi 80 #43 · Ładny okaz się trafił, mielone mniam mniam, pozdrawiam ✍ 19.4 19:10
- Zenon N. #5 · Rufi 80 - Bywały ładniejsze, ale dziękuję! Również pozdrawiam :) ✍ 19.4 19:37
- Rufi 80 #43 · Jeszcze nigdy nie próbowałem, ale jak znajdę to się skuszę, pozdrawiam ✍ 19.4 21:24
- Zapaleniec S-c #305 · Fajna zdobycz. ✍ 19.4 21:29
- Zenon N. #5 · Noo, to ja już jestem,, rutyniarzem w dziedzinie żółciaka.. A tak na serio - zbieram od jakichś.. czterech lat..;)
I zawsze konsumuję w postaci mielonych..
Uważam, że są lepsze niż mięsne!..
Przed zmieleniem trzeba obgotować i wodę odlać - by zgubić woń siarki.. Bo surowy trochę,, jedzie siarką - jak wskazuje nazwa..
Z tego powodu ma też właściwości anty pasożytnicze i generalnie pro-zdrowotne..
Osobiście bardzo cenię tego grzyba!.. ✍ 19.4 23:30 - seBapiwko #259 · O kurczę 🐤😆 ✍ 19.4 23:38
- Danielson #49 · Super. Co dobrego poza mielonymi można zrobić z tego grzyba? ✍ 20.4 09:20
- Zenon N. #5 · Danielson - Jest wiele przepisów w internecie. Mi jednak najbardziej smakuje w formie mielonych. ✍ 20.4 09:29
- Gucio #262 · Gratuluje. Super, ładny żółciak siarkowy. ✍ 20.4 09:31
- +dopisek (po zalogowaniu)
(0/h) 2 smardze stożkowate w ogrodzie. marnie, ale zawsze coś.
2024.4.16 19:43 [🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
dodaj grzybobranie
-
- Gucio #262 · Gratuluje. Super, będzie więcej różnych grzybów bo deszczu nie brakuje. ✍ 17.4 17:30
- jacekasdf #31 · niestety więcej nie widać... ale jeszcze mam nadzieję :) ✍ 17.4 18:47
- +dopisek (po zalogowaniu)